KIBICE UNII TCZEW

 


Barwy:  Biało  Granatowe
Zgody: - (FC Lechii Gdańsk)
Kosy: Wisła Tczew, Kaszubia Kościerzyna
Układy: - (dobre stosunki z wszystkimi FC Lechii)
Młyn: do 250

Życie kibicowskie na Unii zaczęło się stosunkowo późno, bo w zasadzie dopiero w II połowie lat 90-tych. Jednym z głównych powodów mógł być fakt, że nasz klub pałętał się po A-klasach i B-klasie, z kolei rywal zza miedzy dobrze sobie radził w III lidze. Owszem wcześniej Unia miała sympatyków, jednak nie było większego zorganizowania. Natomiast od 1995 roku, od B-klasy nastąpił swoisty marsz w górę ligowej hierarchii, na „klepichu” na Kozenie, na którym grali biało-granatowi pojawiało się coraz więcej osób, organizowany był doping, zaliczano prawie wszystkie wyjazdy, powstała pierwsza flaga, szaliki. W lipcu 1998 roku na baraż o III ligę do Brodnicy wybraliśmy się w środę w ponad 40 osób. Mimo porażki naszej drużyny, dalej robiliśmy swoje, pojawiając się w następnych sezonach na meczach Unii w stałym składzie. Wzrost aktywności Unitów nastąpił wraz z początkiem XXI wieku. Najbardziej pamiętny z tego okresu był wyjazd do Kartuz w kwietniu 2002 roku w ok. 120 osób, co jest zarazem naszym rekordem lat najnowszych. Oprócz liczby, w pamięci pozostanie przegonienie gospodarzy z ich sektora, przy okazji zdobywając szale i flagę Cartusii. Dość ciekawie było też przy okazji wizyty w Tczewie Bałtyku Gdynia (próba starcia z naszej inicjatywy po meczu) oraz na wyjeździe do Pogoni Lębork (planowany sparing), lecz w obu przypadkach za wiele się nie wydarzyło, z uwagi na szybkie reakcje mundurowych. Nowy sezon rozpoczynamy już w III lidze, po raz pierwszy od 33 lat. Frekwencja na meczach u siebie była najwyższa od wielu, wielu lat i oscylowała w granicach 2 tysięcy. Co najważniejsze, młyn też był liczny 100-200 osób, a w doping angażował się nie raz cały stadion. Debiut zaliczyła nowa flaga (barwówka). Zorganizowane były wyjazdy: Brodnica (ok. 50), Wejherowo (ok. 30), Koszalin (18), Janikowo (17). Niestety wraz z końcem 2002 roku nastąpiła swoista wymiana pokoleniowa. Wielu starszych odpuściło, czego efektem był brak zorganizowanych wyjazdów przez kilka najbliższych lat. Choć jako ciekawostkę można dodać, że na większości wyjazdów w 2003 i 2004 roku była obecna pewna rodzinka z Torunia (ojciec pochodzi z Tczewa), którzy uszyli sobie nawet flagę, która przetrwała do dziś. Prawdziwie kibicowsko, jedynie na kilku meczach w Tczewie wyglądało to całkiem nieźle (np. skromne oprawy w 2004 roku z Kujawiakiem Włocławek i Lechią Gdańsk). Młodzi, a nawet bardzo młodzi dorastali i było wiadomo, że pożytek będziemy z nich mieli dopiero za jakiś czas. Trzeba tu zaznaczyć, że przez te wszystkie lata, wśród tczewskich klubów dominowała niepodzielnie Unia, gdyż życie kibicowskie u rywala zza miedzy zupełnie zamarło. Zaczęło odżywać dopiero mniej więcej w 2005 roku i to w dość szybkim tempie. Zaczęła się typowa rywalizacja między obiema grupami kibiców, a której wcześniej brakowało, tym bardziej, że jako Unia zawsze sympatyzowaliśmy z Lechią Gdańsk, zaś rywale z główną gdyńską kosą gdańszczan. Jak wiadomo, rywalizacja z wrogiem jest najlepszą motywacją, więc dążyliśmy do ciągłego rozwoju. W latach 2006-07 powstało 6 nowych flag, do tego sporo gadżetów kibicowskich. Młode pokolenie z rundy na rundę coraz lepiej się prezentowało, coraz częściej wystawiany był młyn, a raczej początkowo młynek, bo liczbowo nie wyglądało to jeszcze zbyt okazale (do 30). Również zaliczane były pojedyncze wyjazdy (np. Przodkowo – 17, Chojnice – 17). Dobre kontakty zaczęły się z Pomezanią Malbork, z którą dość często się wspieraliśmy (po raz pierwszy ze wsparciem byliśmy w Malborku na meczu z Rodłem Kwidzyn w czerwcu 2005 roku z flagą). Ogólnie to z wszystkimi FC Lechii mieliśmy dobre relacje, a oprócz Pomki, to głównie jeszcze Wierzyca Pelplin, Czarni Pruszcz Gdański, KP Starogard i Chojniczanka Chojnice. Od 2007 roku regularnie zaczynamy jeździć na reprezentację, powstaje flaga w barwach narodowych, która oprócz spotkań w Polsce, wisiała również w Klagenfurcie, Bratysławie czy Kownie. W naszej pamięci pozostaną derby Tczewa z maja 2007 roku na naszym stadionie, tworzymy młyn łącznie 86 osób, pojawiają się goście w cztery dyszki, ale zanim dobrze zdążyli wejść na obiekt, z naszej strony nastąpił szturm, z ich strony szybka ucieczka, a najwolniejsi załapali się na oklep. Niespełna miesiąc później możemy świętować awans do IV ligi, przygotowaliśmy oprawę, spalona zostaje flaga derbowych rywali, po raz pierwszy w naszej historii prezentujemy też sektorówkę. Udany dla nas jest sezon 2007/2008, zwłaszcza runda wiosenna, kiedy to regularnie wystawiamy młyn (do 150). Najlepszym wyjazdem w tym okresie był ten do Słupska na mecz z Gryfem (kwiecień 08) w 33 osoby z dwoma płótnami. Trudno bowiem nazwać wyjazdem pojedynek derbowy na obiekcie rywali, gdzie stawiliśmy się łącznie w 140 osób (sierpień 08). Także derby, ale te z marca 2009 roku będą dla nas pamiętliwe, gdyż utworzyliśmy rekordowy młyn w naszej historii, w liczbie 250 sztuk. Sezon 08/09 był jak się okazało ostatnim, w którym mogliśmy dopingować w meczach ligowych nasz klub. Włodarze miasta wymyślili sobie, że połączą oba zwaśnione kluby i stworzyli zupełnie nowy twór, który jest od początku bojkotowany przez obie ekipy. My możemy sobie jedynie pluć w brodę, że nie powzięliśmy żadnych radykalnych kroków, aby do tego nie doszło, bo jak pokazuje życie, kibicom wielu zagrożonych klubów udało się postawić na swoim. Straciliśmy nasz klub, ale my jako kibice nie zniknęliśmy. Regularnie pojawiamy się na meczach Lechii, jeździliśmy na kadrę, organizujemy akcje charytatywne (mikołajki, wyprawka szkolna), a w listopadzie 2012 byliśmy na Marszu Niepodległości w 20 osób. Pustkę po ukochanym klubie po części staraliśmy się wypełnić latem 2012 roku, kiedy to zgłosiliśmy drużynę Unii Tczew do rozgrywek regionalnego Pucharu Polski. Na pierwszy mecz zebraliśmy się w ponad 100 osób, prezentując oprawę z okazji 90-lecia klubu (klub cały czas istnieje, mając obecnie jedynie sekcję wioślarską). Łącznie nasza drużyna rozegrała aż 3 mecze, co przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Jedno jest pewne: kiedy my żyjemy, Unia będzie trwać!

BYŁ, BĘDZIE, JEST! TCZEWSKI KKS!

   

Copyright © 2002-2015 Fabio. Wszelkie prawa zastrzeżone